O gwarze wielkopolskiej słów kilka
W antrejce na ryczce
Stojom pyrki w tytce.
Przyszła niuda, spucła pyry,
A w węborku myła giry.
Pewnie tylko najstarsi mieszkańcy Ostrowa przynajmniej w części zrozumieją, o czym mówią te dwa zdania. Wiedzą to także uczniowie klasy 2a, którzy w poniedziałek 12 maja wraz z wychowawczynią Beatą Olszak oraz Justyną Karpowicz – mamą Kornelii, odwiedzili po raz kolejny w tym roku szkolnym Muzeum Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Zajęcie poświęcone było gwarze naszego regionu oraz posłużyło objaśnieniu historycznych przyczyn form ostrowskiej gwary. Spotkanie poprowadziła kustosz – pani Barbara Jarosz.
Uczniowie bardzo żywo, często z uśmiechem reagowali na słowa wymawiane w wielkopolskiej gwarze, np.: lompy (rzeczy), mycka (czapka), świętojanki (czerwone porzeczki), kliber lub kluk (nos), sklep (piwnica) czy blechtać się (kapać się). Wielu z nich znało z domów rodzinnych ich znaczenie, co jest dowodem na to, że język ten jeszcze żyje w naszym społeczeństwie.
W drodze powrotnej do szkoły pani Justyna kupiła szneki z glancem, którymi poczęstowała całą klasę. Namawiamy wszystkich do poznawania historii i tradycji naszego regionu, a ciekawych zachęcamy do udziału w lekcji muzealnej.
Zajęcia te stanowiły cykl spotkań pod hasłem „Poznajemy nasze miasto” w ramach 300. rocznicy relokacji Ostrowa oraz są przygotowaniem do zbliżającej się gry miejskiej.