O gwarze wielkopolskiej słów kilka
W antrejce na ryczce
Stojom pyrki w tytce.
Przyszła niuda, spucła pyry,
A w węborku myła giry.
Pewnie tylko najstarsi mieszkańcy Ostrowa przynajmniej w części zrozumieją, o czym mówią te dwa zdania. Wiedzą to także uczniowie klasy 2a, którzy w czwartek 23 marca wraz z wychowawczynią Beatą Olszak oraz Iwoną Doruch – mamą Nikoli, odwiedzili po raz kolejny w tym roku szkolnym Muzeum Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Zajęcie poświęcone było gwarze naszego regionu oraz posłużyło objaśnieniu historycznych przyczyn form ostrowskiej gwary. Spotkanie poprowadziła kustosz – pani Barbara Jarosz.
Uczniowie bardzo żywo, często z uśmiechem reagowali na słowa wymawiane w wielkopolskiej gwarze, np.: lompy (rzeczy), mycka (czapka), świętojanki (czerwone porzeczki), kliber lub kluk (nos), sklep (piwnica) czy blechtać się (kapać się). Wielu z nich znało z domów rodzinnych ich znaczenie (największą aktywnością wykazała się Majka Chmielecka), co jest dowodem na to, że język ten jeszcze żyje w naszym społeczeństwie. Pani Basia podczas lekcji posłużyła się ciekawą prezentacją multimedialną.
Namawiamy wszystkich do poznawania historii i tradycji naszego regionu, a ciekawych zachęcamy do udziału w lekcji muzealnej.
Na zakończenie naszego pobytu w Muzeum, dzieci obejrzały wystawę „Gwiezdne statki braci Kuleszów. Epizod 2. oraz wykonały sobie pamiątkowe zdjęcia, wcielając się rycerzy Jedi.